curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": kwietnia 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_04_01_archive.html
Poniedziałek, 29 kwietnia 2013. 19 Can we go back? Czuję się, jakbym nie pisała wieki. Chociaż tak nie jest. Dużo się zmieniło, nie ćwiczę na razie, bo nie mam jak, odrzuciłam 30 Day Shred, nie wiem nawet do końca dla czego. Pobawię się z Mel B gdy tylko wrócę do normalności. Boję się jutra. Co się dzieje? Raz jem jak świnia, zaraz później nie jej w ogóle. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Sobota, 27 kwietnia 2013. Ćwiczenia powinny trwać około ...
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": czerwca 2014
http://curse-of-life.blogspot.com/2014_06_01_archive.html
Niedziela, 29 czerwca 2014. 83 Krok w przód, dwa kroki w tył. O nie, bilansu nie będzie. Bo byście się porzygały widząc, ile zjadłam. Zabijam wszystkie myśli muzyką. Głośna, słodka muzyka. Co się u mnie dzieje? Nic ciekawego, w sumie ciągle robię to samo - jem. A później mam wyrzuty sumienia. Muzyka. Pogodziłam się ze wszystkimi. Dlaczego nie mogę pogodzić się z samą sobą? Byłam na siłowni. Od wtorku czy środy kupuję karnet. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Badania nie wyszły ...
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": stycznia 2014
http://curse-of-life.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Niedziela, 12 stycznia 2014. Czasami zastanawiam się dlaczego wciąż tu piszę. I to po takim czasie. Może dlatego, że nikt mnie nie może wysłuchać? Nikt kto jest przy mnie, nie zrozumie. Jestem w rozsypce, zakochana, zniszczona, podeptana. Chciałabym wrócić do gimnazjum. Wtedy przyjaciele nie ukrywali przede mną sekretów, samych siebie. Miał być nowy początek, a skończyło się na powrocie do tego samego. If this is to end in fire. Then we should all burn together. Watch the flames climb high into the night.
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": października 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_10_01_archive.html
Piątek, 4 października 2013. Postanowiłam naprowadzić trochę zmian w życiu. Robię to często, ale chyba po raz pierwszy na taką skalę. Po lekcjach często chodzimy na miasto coś zjeść, wygłupiamy się, robimy głupie zdjęcia. Czuję się jakbym na nowo odżyła. Jedyne czego mi brakuje, to moi dawni. Przyjaciele. Wychodzę z nimi raz w tygodniu, jak nie rzadziej. Z jednym widzę się w szkole, ale zazwyczaj mijamy się na korytarzu, mówiąc 'cześć'. Bo w sumie, co teraz mogę stracić? Udostępnij w usłudze Twitter.
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": sierpnia 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_08_01_archive.html
Piątek, 30 sierpnia 2013. Ten tydzień jednak nie był taki dobry, jak się spodziewałam. Jadłam dużo niezdrowych rzeczy, przez to, że moja mama robi prawie codziennie przyjęcia, zapraszając przyjaciół. Nie mam na nic czasu, muszę po każdym spotkaniu sprzątać, więc kończy się to tak, że wstaję rano, sprzątam, biorę prysznic, idę na spotkanie z przyjaciółmi, wracam, biorę prysznic i idę spać. W międzyczasie coś podjem, ale na szybko, więc zdrowo nie jest. Tak samo - jeszcze nie miałam okazji pobiegać. Mam sk...
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": maja 2014
http://curse-of-life.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Piątek, 30 maja 2014. Odwaga nie polega na nie odczuwaniu strachu, lecz na uznaniu, że coś jest ważniejsze niż lęk.". Czym odwaga jest dla mnie? To walczenie o swoje. O zmianę, o lepsze życie. To niepoddawanie się, gdy coś idzie źle. Nie ważne, czy musisz przejść przez łatwą drogę, czy przez trudną. Odwagą jest sama próba. To coś, co możesz nabyć dzięki przeciwnością losu, nie urodzić się z tym. Oczywiście, niektórym przychodzi to łatwiej, ale czy nie lepiej tego się nauczyć? Jajko sadzone - 64 kcal.
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": września 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_09_01_archive.html
Czwartek, 12 września 2013. Nic się nie dzieje. Nauka idzie pełną parą. Klasa jest nawet fajna :). Schudłam trochę po przyjeździe z NY. Ale dalej nie jest najlepiej. Na wf-ie byliśmy na basenie. Strasznie się bałam i byłam zdenerwowana ale nawet poszło dobrze. Dostałam się do grupy która już umie pływać. Ii prawdę mówiąc nie mam co napisać więcej. Dlatego tak długo nie pisałam. No nic, przynajmniej nie mam strasznych 'napadów'. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Początek: 62,2 kg.
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": lutego 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
Czwartek, 14 lutego 2013. Przeprowadziłam się, ale niestety nie mam jeszcze internetu :( Oprócz tego mam zapierdziel w szkole, więc nie ma gdzie mnie złapać. Jeśli ktoś chce ze mną popisać, to we wcześniejszej notce macie mój numer. Chętnie powysyłam smsy -. Oprócz tego dziękuję za komentarze, macie racje, nie powinnam się przejmować. Życzę miłych walentynek, ja osobiście ich nie obchodzę, ale może któraś z Was tak. Http:/ www.youtube.com/watch? Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
curse-of-life.blogspot.com
"Curse of life": marca 2013
http://curse-of-life.blogspot.com/2013_03_01_archive.html
Sobota, 30 marca 2013. Dawno mnie tu nie było. albo mi się wydaje? 25 marca był koncert. Było świetnie. Czułam się jakbym miała w okół rodzinę. Poznałam wiele świetnych osób, to na prawdę było magiczne. Następnym razem wolałabym pojechać pociągiem, bo wtedy by było jeszcze lepiej. Co do diety itp. w ogóle nie patrzę na to co jem. Po prostu mama podsuwa posiłki a ja je pałaszuję. Chyba muszę przystopować, bo znowu czuję, że przytyłam. Oprócz tego chyba wszystko w porządku. Udostępnij w usłudze Twitter.