gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: lutego 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_02_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Sobota, 28 lutego 2009. W dzisiejszym odcinku naszej wieczorynki będzie o ljubljańskim podziemiu :) Jak to mówią słowa pewnej undergroundowej piosenki dzieci i księża mają zakaz słuchania :) ). Jak obiecałem z resztą miałem napisać o kilku miejscach godnych odwiedzenia, gdzie nie zobaczysz tłumu pijanych, upalonych erasmusów, co nie oznacza, że nie warto tam iść. Druga miejscówa to Tovarna Rog. O ile Metelkova Mesto powstała na mi...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: Odcinek2: Babcia i kozaki Czarnogóry
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009/07/odcinek2.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Sobota, 4 lipca 2009. Odcinek2: Babcia i kozaki Czarnogóry. Macie tutaj samą chatę. zadowoleni byliśmy, 40 euro za całe piętro z czterema łóżkami, łazienką, tarasem i wszelkimi luksusami w Dubrowniku jest ceną zadowalającą. Bez problemów dobijamy do celu. Po drodze bardzo wyraźnie widać zmianę krajobrazów. Sucha, wypalona Chorwacja przekształca się w zieloną Czarnogórę. Po Budvie przyszła kolej na położone w przytulnej zatoce miasto K...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: więcej sztuki
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009/06/wiecej-sztuki.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Wtorek, 30 czerwca 2009. Proszę wiernych czytelników o wybaczenie dłuższej nieobecności ale mój dostęp do internetu był trochę ograniczony ;) Dzisiaj długo się nie rozpiszę, zmęczenie materiału ale obiecuję nadrobić zaległości jak najszybciej. W ramach rekompensaty i strat moralnych przedstawiam wam dzisiaj więcej sztuki jugosławiańskiej. Tym razem coś dla męskiej części, był Fredy, teraz przedstawiam wam Severina Vučković. Wyobraźcie...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: stycznia 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_01_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Piątek, 30 stycznia 2009. Oto na stole leży obiad. A raczej jego substytut w tutejszym systemie dokarmiania studentów :) A system na prawdę mi się podoba. Co miesiąc każdy student może kupić jeden bon na każdy dzień pracujący. Każdy bon jest na konkretna knajpę. Czwartek, 29 stycznia 2009. Wtorek, 27 stycznia 2009. Środa, 21 stycznia 2009. Wszystko powoli układa się w całość - wygrałem nawet nierówną walkę z mazowieckim NFZ ;) zacząłe...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: marca 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Sobota, 28 marca 2009. Zawsze zastanawiało mnie co może być ciekawego w oglądaniu skoków narciarskich. Skoki kojarzyły mi się zawsze z włączonym telewizorem jak nic innego nie nadawało się już do oglądania. I z zamarzniętymi kibicami tłoczących się pod skocznią. I z Małyszem - konkurenci się zmieniają a Małysz daje rade w dalszym ciągu. Ogólnie jednak kojarzyły mi się z czymś nudnym. Pozasamymi skokami organizuje się też koncerty....
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: czerwca 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_06_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Wtorek, 30 czerwca 2009. Proszę wiernych czytelników o wybaczenie dłuższej nieobecności ale mój dostęp do internetu był trochę ograniczony ;) Dzisiaj długo się nie rozpiszę, zmęczenie materiału ale obiecuję nadrobić zaległości jak najszybciej. W ramach rekompensaty i strat moralnych przedstawiam wam dzisiaj więcej sztuki jugosławiańskiej. Tym razem coś dla męskiej części, był Fredy, teraz przedstawiam wam Severina Vučković. Wyobraźcie...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: grudnia 2008
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2008_12_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Poniedziałek, 22 grudnia 2008. Na sam początek Ljubljana by night :) dużo czasu na przygotowania do wyjazdu już nie zostało ale jeszcze nie czuję tego w głowie. Myślę, że ten etap podróży jest właśnie najlepszy. Oczekiwanie - to jak mgnienie oka w nieznane? OKO NA BAŁKANY : EYE ON BALKANS. Cmentarz Bellu i minister Józef Beck. I biegnę, i gonię życie swoje. Zamki polskie w ruinie. Kieruj się na zachód kieruj się na wschód.
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: kwietnia 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_04_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Niedziela, 26 kwietnia 2009. Stało się. W końcu przestałem się uczyć i znalazłem czas na zdobycia czubka Słowenii. Ekipa została zmontowana i chyba pierwszy raz udało mi się tu wyjechać na jakąś wycieczkę o czasie. Tak to bywa, erasmusi zapracowani ludzie, ciągle jakieś eseje, testy, egzaminy ;). Poniedziałek, 20 kwietnia 2009. Tego wieczora grali BobenBassPaAnanas (http:/ www.myspace.com/bobenbasspaananas). Część zespołu ...Na kolejn...
gdziestamwljubljanie.blogspot.com
something in the way: maja 2009
http://gdziestamwljubljanie.blogspot.com/2009_05_01_archive.html
Something in the way. Trochę o wyjeździe do Słowenii, a trochę nie :). Niedziela, 31 maja 2009. Zdjęcie pod tytułem erasmusi parkują w Krakowie :) Ośmiu znajomych z Hiszpanii, Portugalii i Francji postanowiło wyskoczyć na parę dni zobaczyć mityczną Polskę. Miałem okazję posłuchać relacji na żywo zaraz po powrocie i wydawało się, że wypad ogólnie się spodobał. Ani drogi, ani odholowanie wynajętej furgonetki ani fakt, że skończyła im się benzyna w połowie drogi nie były w stanie popsuć nastrojów. Program p...