chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: gupia ja
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014/09/gupia-ja.html
Wtorek, 9 września 2014. Przytłoczona faktem, iż "muszę" zapisać czy może raczej opisać swój pobyt w Paryżu zarzuciłam pisanie na blogu całkiem. Żeby ciągłość opisywania była :P. Więc jest ciągłość, jeeest. Tylko nie na moim blogu :P. Chyba jestem swoim największym wrogiem, choć mam świadomość, że utrzymywanie bliższych kontaktów ze mną może też być nieco .hmm. upierdliwe :P. Całkiem nic w stosunku do tamtej mej płodności ;). Więc - ogarnęłam urządzenie, zasiedlenie mieszkania - ba! A potem, w ramach wis...
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: kwietnia 2014
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014_04_01_archive.html
Środa, 16 kwietnia 2014. Bo nie świątecznie przecież. Nadal świąt nie czuję, nadal osadzić się "tu i teraz" nie potrafię. Choć to kwestia do rozkminienia przecież ;-). Bo - cholera, no są pozytywy. Bałam się (wiem, powalona jestem ;P), jak to będzie, kiedy małej koleżanki zaczną do niej przychodzić. Kilka dni temu była koleżanka z ławki, dziś przyszła kolejna. Furrorę robią dwa elementy - kot oraz antresola ;). Mała chyba zadowolona z odbioru, nie ma oporu, żeby koleżanki przychodziły ;). Poznać opinię o...
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: grudnia 2013
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Sobota, 28 grudnia 2013. Kolejny rok się kończy. Wiem, powtarzam się, ale - jaka w tym magia? W tej wyraźnej kresce? W tej euforii, odliczaniu od 10 i sztucznych ogniach? I - do czego nam to potrzebne? Które z definicji nie są realizowane przecież ;-). Czy do nadziei na nowy początek, nowe szanse? Nowe początki nie mają nic do pierwszego stycznia przecież, ot, jeden z wielu dni wolnych (które nie wszyscy mile wspominają, bo kac i takie tam ;-) ). Każdy potrzebuje kolejnej szansy? Ale czasem bywa na odwrót.
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: grudnia 2014
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014_12_01_archive.html
Piątek, 5 grudnia 2014. Ja to się chyba lubię martwić tudzież zamartwiać. Przewidywać kłopoty. Masochizm taki. A zaczęło się . nawet nie to, że TAK. Nawet nie to, że się zaczęło. Ech. Kiedyś nauczę się myśleć przed każdym jednym wpisem :P. Obserwuję, myślę - mając styczność z różnymi ludzkimi relacjami. Widzę kilka matek z córkami. Widzę" w sensie barrrdzo szerokim. Matki i córki, matki tatusiów lubią, ale nie do końca, albo w mocno pokręcony sposób. W sumie zaczęłam od podsumowania. I tak się zastanawiam.
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: lipca 2014
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014_07_01_archive.html
Środa, 9 lipca 2014. Chyba już w swoim życiu popełniłam kilka wpisów o tym tytule. I zwykle - jeśli nie zawsze - dotyczyły one małej. Może dlatego, że ja córka swego generalnie rzecz biorąc lubię ;-). W każdym razie - lubię, uwielbiam wręcz takie momenty -. Przyjeżdża moja mama, nadchodzi wieczór, ja po umyciu małej wpełzam do wanny, a mała z mamą czytają książkę bądź po prostu gadają. Mieszkanie moje jest jak wiadomo przewielkie, więc kiedy napawam się kąpielą szmer ich rozmowy koi wszystko. Ten koń, sz...
martini-mart.blogspot.com
martini: Tydzień tak zlecial że dziś już piątek, piąteczek, piatunio. ....
http://martini-mart.blogspot.com/2015/08/tydzien-tak-zlecial-ze-dzis-juz-piatek.html
Piątek, 7 sierpnia 2015. Tydzień tak zlecial że dziś już piątek, piąteczek, piatunio. . W niedzielę po południu brat zabrał Elfa do siebie i swojego syna. Dziś po południu my jedziemy do nich by w niedzielę odstawić młodego do domu i zabrać Elfa. Zgadza się, tak pewnie będzie. Greta swoimi wpisami o jodze i o codziennym praktykowaniu zmobilizowala mnie do biegania. Ten tydzień zaliczam do dobrych, bo pomimo upałów dwa razy bieglam po 40 minut. Do brata też wezmę strój i buty, u niego też się dobr...Wczor...
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: stycznia 2013
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2013_01_01_archive.html
Niedziela, 27 stycznia 2013. W siebie przemieszczam się z dnia w dzień,. Proszki odebrały mi wszelkie mocniejsze pozytywne i negatywne emocje. Na dziś to pewnie lepiej, nie są mi one potrzebne. Napawam się, że nie myślę, nie nakręcam się, nie boję. Tylko to czekanie takie wkurzające, nie umiem i nie lubię czekać. A czekanie z zupełnym brakiem wiedzy co, kiedy, jak - bije wszelkie rekordy. Choć może być i tak, że jeszcze za tym stanem zawieszenia zatęsknię, dziś pewnie ostatni taki dzień. Słów niewypowied...
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: środa
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014/09/sroda.html
Środa, 10 września 2014. Dziś znowu mam obie małe. Zrobiły razem lekcje. Zjadły obiad w mojej wielkiej kuchni. Teraz zbierają się na dwór. Ja siedzę i wyparcie stosuję. Gdzieś obrzeża mojego mózgu już myślą nad logistyką kiedy wrócę do pracy. Odbieranie małej, kiedy i na ile ściągać mamę, jak to zrobić, żeby rodziców małej koleżanki upoważnić do odbioru małej - żeby książę się nie dowiedział. Bo na pewno cofnie pozwolenie. A jutro mała na rano do szkoły. To nie jest to co misie lubią szczególnie :-( (.
chaotycznepocztowki.blogspot.com
Chaotyczne pocztówki: Lubię ...
http://chaotycznepocztowki.blogspot.com/2014/07/lubie.html
Środa, 9 lipca 2014. Chyba już w swoim życiu popełniłam kilka wpisów o tym tytule. I zwykle - jeśli nie zawsze - dotyczyły one małej. Może dlatego, że ja córka swego generalnie rzecz biorąc lubię ;-). W każdym razie - lubię, uwielbiam wręcz takie momenty -. Przyjeżdża moja mama, nadchodzi wieczór, ja po umyciu małej wpełzam do wanny, a mała z mamą czytają książkę bądź po prostu gadają. Mieszkanie moje jest jak wiadomo przewielkie, więc kiedy napawam się kąpielą szmer ich rozmowy koi wszystko. Szablon Okn...
martini-mart.blogspot.com
martini: Powrót do domu
http://martini-mart.blogspot.com/2015/08/powrot-do-domu.html
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015. Środa rano, torby spakowane, śniadanko lekkie zjedzone ruszamy do domu. S - bana na lotnisko, samolotem do Warszawy, po auto i na krótkie zwiedzanie stolicy. Łazienki -piękne i bardzo urokliwe a zarazem zadbane. Zamek królewski wraz z starówka. Mnóstwo turystów, zadbane kamienice, kawiarenki, restauracja kuszą by przysiąść. Niestety Elf marudzi że trzy razy już tu była, że nudno. Zapada decyzja -przyjedziemy sami. 4 sierpnia 2015 15:40. 5 sierpnia 2015 06:41.