youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: Rozdział 43
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012/11/rozdzia-43.html
You're my reason and you're my strength. Sobota, 24 listopada 2012. Nathan wziął mnie na ręce,zaniósł na górę i położył na łóżku. Chciałam mu uciec, ale za torował mi sobą drzwi. Wypuść mnie, bo zacznę krzyczeć. Nic z tego, możesz sobie krzyczeć ile chcesz. Już stąd nie wyjdziesz. - Nathan przekręcił klucz w drzwiach. Aaa, ja się ciebie boję. No i dobrze. - Nathan wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Włączył zimną wodę i wrzucił mnie do kabiny. Teraz ty też jesteś mokry. Ha! Hahaha, bardzo śmieszne.
followthedreamnathan.blogspot.com
Chasing the sun ...: marca 2012
http://followthedreamnathan.blogspot.com/2012_03_01_archive.html
Chasing the sun . Like a rocket to the sky. Piątek, 30 marca 2012. Szybko spakowałam się i zeszłam z torbami na dół. Chłopacy zanieśli je do mojego nowego domu. Byłam im niesamowicie wdzięczna za to, ze mnie przyjęli do siebie. Poszłam do nich by rozpakować swoje rzeczy. Ale chwilunia! Gdzie ja będę spać? U nas nie ma wolnego łóżka. - powiedział Max. No cóż. Jakoś przeżyję. - powiedziałam bardziej do siebie. Daj Pomogę Ci. - uśmiechnął się do mnie Nathan. Jasne - odwzajemniłam gest. To chodźmy do reszty.
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: lutego 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_02_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Niedziela, 26 lutego 2012. Z punktu widzenia Nathana *. Rano obudziłem się gdzieś około 8.oo. Lauren spała do mnie przytulona, miałem wstać, ale nie chciałem jej budzić, więc trochę na nią popatrzyłem, bo spała tak słodko i zamknąłem jeszcze oczy. Jakieś 15 minut potem obudziła się Lauren. Z punktu widzenia Lauren *. Obudziłam się wtulona w Nathana, który od razu zauważył, że się obudziłam. Teraz dopiero przypomniało mi się, że oglądaliśmy wczoraj film i zasnęłam.
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: marca 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_03_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Sobota, 31 marca 2012. Nagle do pokoju wparowała Ana z Nathanem. Obydwoje rzucili się na moje łóżko i się na nim rozsiedli. Nie za wygodnie wam? Patrzyłam na nich ze śmiechem - Czego chcecie? Chcemy się dowiedzieć jak było. - powiedział Nathan. No opowiadaj. - ponaglała Ana. No już uważajcie, bo wam powiem, a tak w ogóle mogę gdzieś usiąść? Zapytałam patrząc na nich z wyrzutem. Jasne chodź tu do środka, jesteś zgrabna więc się wciśniesz. - Nath. Ana popatrzyła pyt...
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: kwietnia 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_04_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Niedziela, 29 kwietnia 2012. Oj daj już spokój, ja nie jestem żadną dziewczyną. - Nath się wkurzył. Mam dowód na zdjęciach. No tak przecież Nathalie to prawdziwa tap madl i miała wczoraj prawdziwą sesję zdjęciową. - zaśmiał się Tom. Przyznaj, że w sukience cię pociągał. Prawda Tom? Mi też dasz buziaka jak Lauren? Wypalił ni z tąt ni z owąd Seev. Nie, bo nie jestem gejem, w przeciwieństwie do ciebie. - Nathan wystawił mu język. Nie, nie jest. Okey, niech będzie.
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: lipca 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_07_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Poniedziałek, 2 lipca 2012. Przynajmniej z nimi się trochę z ciebie ponabijam… xd. Nathan już nic nie odpowiedział. Nathan szedł za mną, złapał mnie w pasie i upadłam razem z nim na kanapę. Nathan ty bez Lauren to żyć nie możesz. - skomentował Jay, widząc jak mnie posadził na swoich kolanach i trzymał mocno za brzuch. To prawda, ona jest moim Tlenemlauren ( xd ). Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Moja Lauren. - Nathan się do mnie mocno przytulił. O co wam chodzi?
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: grudnia 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_12_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Poniedziałek, 31 grudnia 2012. Nathan poszedł do siebie, a ja w tym czasie poprzeglądałam sobie portale społecznościowe i plotkarskie. Nagle do pokoju wszedł Nathan. Przeglądam sobie różne strony. Yhym… Idziemy zjeść jakieś śniadanie? Jasne - wyłączyłam swojego laptopa i udałam się z Nathanem na dół. Tam już reszta była raczej po śniadaniu. Nathan poszedł wyjąć chleb z chlebaka, a co się okazało? Że tam jest kompletnie pusto. No jakoś przed chwilą. A czegoś nie ma?
youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com
You're my reason and you're my strength.: maja 2012
http://youaremy-reason-and-strength-laurenxd.blogspot.com/2012_05_01_archive.html
You're my reason and you're my strength. Wtorek, 15 maja 2012. Po co mu ten lakier? Zrobił ryskę na butach Maxa… Mam mówić więcej? No to mów mi wszystko szybko. Chodzę z Tomem….- pisnęła szczęśliwa. No to brawo kochana. - szczęśliwa wyściskałam przyjaciółkę. Nagle do pokoju wleciał Nathan z butami Maxa. Pomożecie mi z tym? Jasne - odpowiedziałyśmy zgodnie. Możemy gadać o tym przy nim? O tym, że chodzę z Tomem. - Ana znowu pisnęła. No to gratulacje. - Nathan się uśmiechnął i przytulił Ane. No było, było.
storythewantedpl.blogspot.com
I'll do something epic , and they won't forget it ! ♥: marca 2012
http://storythewantedpl.blogspot.com/2012_03_01_archive.html
I'll do something epic , and they won't forget it! Piątek, 30 marca 2012. Obudziłam się wtulona w Nathana, tak jak to było codziennie. Dziewczyny naprawdę Was bardzo mocno przepraszam, ale nie mam najmniejszego pomysłu na kolejne rozdziały. Wepchnęłam do opowiadania dziecko. ;c. Naprawdę przykro mi, ale nic już więcej nie wymyśle. Aż się łezka w oku kręci, ale cóż. Dziękuje Wam za wszystko! PS założyłam nowego bloga ( tak wiem znowu ). Http:/ tellmealie-thewanted.blogspot.com/. Może to Was ucieszy ;).