hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: arizona dream
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/06/arizona-dream.html
Piątek, 26 czerwca 2009. I tak oto moj wielki mozg i ja wyladowalismy znow w arizonie. leze w namiocie na baaaardzo wygodnym samopompujacym sie materacu, nad namiotem bezchmurne wysypane gwiazdami niebo. slychac tylko cykady (lub cykadopodobne) i burczenie w moim brzuchu (bardzo romantyczne.). Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Pablo de siwczakus - blog o klawesynie i nie tylko. Z wizyta u lucyfera. Odrobina burzujstwa na codzien. Polska wieprzowina w huntington beach.
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: kwietnia 2008
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2008_04_01_archive.html
Środa, 30 kwietnia 2008. Dzien wolny - szok dla organizmu. Za oknem dramat. pada i pada, i przestac nie chce, a na dodatek zrobilo sie znow zimno. mam na sobie zimowa kurtke, szalik i rekawiczki. oddalabym krolestwo za odrobine slonca i prawdziwa wiosne. Jutro od rana znow natomiast proby, w poludnie recital z milosem, a potem jeszcze 2godziny ucznienia i na tym skonczy sie londynski maraton. w piatek wracam do opola i mam nadzieje nareszcie sie wyspac. chodze juz na rzesach. Ps rowniez w ramach realizow...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: kto rano wstaje...
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/06/kto-rano-wstaje.html
Niedziela, 21 czerwca 2009. Channel islands (nazywane rowniez malymi galapagos) skladaja sie z osmiu wysp (od 1980r. piec z nich stanowi roku park narodowy) i znajduja na pacyfiku, w poludniowej czesci californii. santa cruz jest wsrod wyspa powierzchniowo najwieksza, a i tez bije rekordy populacji, bo mieszka tam, wg rocznika statystycznego, osob dwie. dziki tlum. Wyspa bardzo malownicza, choc przyrodniczo niezbyt moze urozmaicona. suche trawy, gole wzgorza (momentami naprawde bardzo szkocko), skarp...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: z wizyta u lucyfera
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/06/z-wizyta-u-lucyfera.html
Niedziela, 28 czerwca 2009. Z wizyta u lucyfera. Slowo 'upal' nabiera dla mnie nowego znaczenia. na dworze jest dokladnie 43st C, a znikad ratunku. zero cienia. jedyne, co pomaga, to lezenie non stop w strumieniu. Tu nastapila parogodzinna przerwa w pisaniu; upal przepalil mi mozg]. Jest godz. 20.30 i nareszcie CHLODNIEJ, czyli 34st C. Bright angel campground przyjemny, kompletnie bez cienia, ale za to ze strumykiem (bright angel creek). Dzisiejszy dzien, jak sie dowiedzialysmy od Mata, byl ( i wciaz jes...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: polska wieprzowina w huntington beach
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/06/polska-wieprzowina-w-huntington-beach_19.html
Piątek, 19 czerwca 2009. Polska wieprzowina w huntington beach. Obejrzalam przed chwila film 'o, jerusalem', objadlam sie do nieprzytomnosci kolacyjnie i strasze sie sama swoim wygladem. mam tak rozowe, spalone od slonca rece, ze zdecydowanie robie dzisiaj za polska wieprzowine na ziemi amerykanskich braci. Co ciekawego aktualnie w Getty Center? Szkoda,ze brak opisu trasy rowerowej i towarów na targu. 20 czerwca 2009 19:17. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil.
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: czerwca 2009
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009_06_01_archive.html
Niedziela, 28 czerwca 2009. Z wizyta u lucyfera. Slowo 'upal' nabiera dla mnie nowego znaczenia. na dworze jest dokladnie 43st C, a znikad ratunku. zero cienia. jedyne, co pomaga, to lezenie non stop w strumieniu. Tu nastapila parogodzinna przerwa w pisaniu; upal przepalil mi mozg]. Jest godz. 20.30 i nareszcie CHLODNIEJ, czyli 34st C. Bright angel campground przyjemny, kompletnie bez cienia, ale za to ze strumykiem (bright angel creek). Dzisiejszy dzien, jak sie dowiedzialysmy od Mata, byl ( i wciaz jes...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: lekcja historii
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/06/lekcja-historii.html
Sobota, 20 czerwca 2009. Od rana pogoda do chrzanu. szaro buro i ponuro, a na dodatek deszcz, ktory ponoc w czerwcu sie tu nigdy nie pojawia (czy ja zawsze musze sprowadzac jakies anomalia? Wrocilysmy do domu na kolacje, po czym pojechalysmy jeszcze na chwile na plaze i molo, zeby zobaczyc i obfotografowac zachod slonca (zdjecia niestety wszystkie to bani, ale kiedys sie w koncu uda. musi! Na plazy tlumy, jak to ponoc bywa w soboty, kiedy to rodziny, znajomi, przyjaciele spotykaja sie, pala ogniska (na p...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: lipca 2008
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2008_07_01_archive.html
Sobota, 12 lipca 2008. Wieki cale mi to zajmuje, ale po fakcie zawsze trudniej pisac. probuje zlozyc do kupy relacje z pieciodniowej trasy objazdowej. Wracajac do relacji - nie mam sily przepisac teraz calosci (mam notatki na karteczkach z roznych hoteli), tak wiec bedzie w odcinkach. zamieszczam chronologicznie (3-7.07), wiec kto zainteresowany, niech sie cofnie pare wpisow wstecz. Środa, 9 lipca 2008. Jestem na lotnisku we frankfurcie, za 2godz. lece do warszawy. Poniedziałek, 7 lipca 2008. Ps montana ...
hrabiniepodroze.blogspot.com
ja w podróży...: finito
http://hrabiniepodroze.blogspot.com/2009/07/finito.html
Piątek, 3 lipca 2009. Za pol godziny wyjezdzam na lotnisko. musze jeszcze tylko dokonczyc zupe z kraba, usiasc na walizce w celach domknieciowych i pozegnac z kotami (tu juz bez siadania). hrabina opuszcza amerykie. Za kazdym razem ameryka robi na mnie inne wrazenie. w wielu kwestiach jest to kompletnie inna planeta w porownaniu z europa, ale nie zdazyl mi sie jeszcze nieudany tutaj przyjazd. piekne miejsca, duzo wspomnien. Pisz wiecej pisz, czytamy :) i pozdrawiamy. 4 listopada 2009 01:52.
SOCIAL ENGAGEMENT