carska-stolica.mojglos.pl
Ilja Repnin – rosyjskie malarstwo realistyczne | carska-stolica
http://carska-stolica.mojglos.pl/2013/06/11/ilja-repnin-rosyjskie-malarstwo-realistyczne
Poznaj piękno Rosji i jej wspaniałej stolicy. Ilja Repnin – rosyjskie malarstwo realistyczne. Realizm socjalistyczny był jedynym oficjalnym nurtem sztuki akceptowanym w radzieckim imperium. Niemal wszyscy twórcy pozostający w oficjalnym obiegu musieli dostosować się do panujących reguł. Pozostawali jednak artyści sprzeciwiający się tym zasadom, do takich malarzy należał Ilja Repnin. Gdzie można oglądać dzieła I. Repnina? I Repnin – obraz przedstawiający Iwana Groźnego. 20 czerwca 2013 o 19:23. Riepin nie...
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: października 2011
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Poniedziałek, 31 października 2011. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Lodówka już nie jest bezsensowna, przywieźli też pralkę, nasze życie tutaj nabiera nowego sensu!
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: czerwca 2012
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012_06_01_archive.html
Poniedziałek, 25 czerwca 2012. Dzien sto szescdziesiaty szosty. 173; Wiesz, moja mam w tym roku chorowała i nie udało jej się dużo zarobić w Moskwie. Przywiozła tylko pięćset dolców. Dwieście zostawi sobie, trzysta da mnie, żebym jakoś przeżył w Stanach. Wygląda na to, że to właśnie rozdzieliliśmy cały rodzinny majątek. Że to bez sensu, ze świeżo zdobytym tytułem inżyniera wywalczonym na dobrym, tureckim uniwerku jechać do Stanów pracować jako nielegalny robotnik budowlany? Udostępnij w usłudze Twitter.
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: Dawno temu w Uzbekistanie, part 1
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012/10/dawno-temu-w-uzbekistanie-part-1.html
Piątek, 26 października 2012. Dawno temu w Uzbekistanie, part 1. Ponaglenia płynące z różnych stron oraz docinki sugerujące, że tak naprawdę sobie tę wycieczkę do Uzbekistanu wymyśliłam (w jakich to przyszło żyć czasach, "pics or it didn't happen, cholera), sprawiły, że w końcu wzięłam się za siebie, odkurzyłam moje notatki i oto jest pierwsza część relacji z Podróży Życia! Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Lokalizacja: Taszkent, Uzbekistan.
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: kwietnia 2012
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012_04_01_archive.html
Niedziela, 29 kwietnia 2012. Muszę przyznać, że pierwszy raz od początku mojego pobytu w Biszkeku rozczarowała mnie wizyta na bazarze. Niebywałe! Jak co sobotę wybraliśmy się trochę na zakupy, a trochę po to, żeby się porozkoszować atmosferą. Jednak tym razem o żadnym rozkoszowaniu nie było mowy, a jedynym uczuciem jakie mi towarzyszyło przez większość czasu był solidny, polski wkurw. Problem nr 1 – tego nie kupisz, bo jesteś z Zachodu. Problem nr 2 – tego nie kupisz, bo nie ma. Mimo tych wszystkich pora...
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: stycznia 2012
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012_01_01_archive.html
Wtorek, 31 stycznia 2012. Dzień sto dwudziesty czwarty. Polityków nieodpowiedzialnych, szalonych, czy po prostu dziwnych znaleźć można pod każdą szerokością geograficzną. Polska pełna jest takich indywiduów jak chociażby Palikot, poseł Pałys, Łukasz Naczas, dzięki któremu Ryszard Kalisz został raperem. Czy też nieodżałowany Filip Adwent, przez którego moja grupa miała swoje pięć minut w mediach ( „Studenci politologii nie zauważyli, że poseł zmarł”. Bonus dla ruskomówiących (speszyl for Grisza :*). Nowy ...
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: Reisefieber
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012/07/reisefieber.html
Poniedziałek, 23 lipca 2012. Mimo kilkunastu minut podobnych tyrad mających nas przekonać, że Szymkent też jest ciekawym miastem. Nie zmieniliśmy zdania i w końcu zdobyliśmy te dwa niepozorne świstki, przepustki do jedwabnego szlaku! Wieczorem, w atmosferze gęstej od strachu, podniecenia i oczekiwań pakujemy ostatnie drobiazgi i jesteśmy prawie gotowi do drogi. Jeszcze tylko pożegnania ze współlokatorami i typowe, żartobliwe pytania typu A wzięliście paszporty? Udostępnij w usłudze Twitter.
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: maja 2012
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012_05_01_archive.html
Poniedziałek, 28 maja 2012. Dzień sto pięćdziesiąty szósty. Wieczór. Siedzimy z Maciejem na zagubionej ławce gdzieś w centrum i staramy się jakoś odprężyć mózgi po tygodniu pracy. Już dobrze po dziesiątej, a dalej gorąco i duszno, że aż powietrze się klei. Prześladuje mnie obsesyjna niemal myśl o gorącym prysznicu. Im bardziej sobie uświadamiam, że to się nie zdarzy przez najbliższe dwa tygodnie, tym bardziej nie mogę się od tego marzenia uwolnić. Nie myśl o różowym słoniu, kurde. Piątek, 25 maja 2012.
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: lipca 2012
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012_07_01_archive.html
Poniedziałek, 23 lipca 2012. Mimo kilkunastu minut podobnych tyrad mających nas przekonać, że Szymkent też jest ciekawym miastem. Nie zmieniliśmy zdania i w końcu zdobyliśmy te dwa niepozorne świstki, przepustki do jedwabnego szlaku! Wieczorem, w atmosferze gęstej od strachu, podniecenia i oczekiwań pakujemy ostatnie drobiazgi i jesteśmy prawie gotowi do drogi. Jeszcze tylko pożegnania ze współlokatorami i typowe, żartobliwe pytania typu A wzięliście paszporty? Udostępnij w usłudze Twitter.
kowalskawbiszkeku.blogspot.com
życie kirgiskie: Wystepy goscinne: Issyk-kul
http://kowalskawbiszkeku.blogspot.com/2012/08/wystepy-goscinne-issyk-kul_1.html
Środa, 1 sierpnia 2012. Relacja z Uzbekistanu sie pisze, tymczasem swiezy kawalek). Ostatnim członkiem naszej wyprawy była Aljona – przesadnie kobieca trzydziestokilkulatka z permanentnym makijażem. Dawała mi nadzieję, że nie będę najsłabszym ogniwem, bo umówmy się, kto z permanentnym makijażem jest jednocześnie miłośnikiem ekstremalnych wyjazdów, spania w brudzie, jedzenia zup chińskich i przesadnego wysiłku fizycznego? Urwało się” przechodzące w „Co robić? Ja, Aljona i dzikie krowy. Przez cały wyjazd t...
SOCIAL ENGAGEMENT