nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: w biedzie
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/07/w-biedzie.html
Środa, 22 lipca 2015. Poznajemy przyjaciół. Ostatnio moja Koleżanka Pisarka uratowała mi życie, a przynajmniej podarowała kilka dodatkowych dni, które znajdę tam, na końcu. Jedną wielką gulę z żołądka zrzuciłam dzięki niej. A może parę gul. A4 Bo, że niby zabezpieczało to przed ściąganiem z internetu (! Dziecko zazdraszcza nieco: "Kaśka to ma fajnie. Ona się tam lansuje po montekarolach, a ja tu na kombajnie." Ale - kużden ma, jak sobie usłał. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: zdrowe jedzonko
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/07/zdrowe-jedzonko.html
Wtorek, 28 lipca 2015. Oczywiście, ten kozi twarożek najlepiej smakuje na kromce jak na wierzchu znajduje się pomidorek. Co jest oczywiście karygodne. Ale niech tam. Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Ciekawe, że wszystko co dobre jest albo niezdrowe, albo idzie w biodra. A kto mówi, do cholery, że w życiu wszystko ma być szybko, łatwo i przyjemnie? Ja podgrzewałam flachy w garnuszku z wodą na kuchence, albo w podgrzewaczu do butelek i jakoś przeżyłam. Oraz karmiącym dzieciny malutkie słoiczkam...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: czerwca 2015
http://nocnedumania.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Sobota, 13 czerwca 2015. Tak mnie te petardy wqrzały, że nadal nie mogłam zasnąć. W końcu najsłodsza kocia zaczęła płakać pod drzwiami żałośnie strasznie. Trzeba było wstać, zamknąć okno i wpuścić kocię. I kocia przylazła na przytulki, natomiast psy poszły precz, bo im było za gorąco. I jakoś zasnęłam około czwartej. O dziwo, bo obawiałam się, że już nic z tego nie będzie, a potem cały dzień będę jak dętka przedziurawiona. Tyle, że zrobionych z nich dżem świeciłby mi pewnie w spiżarce. Plecy po sianokosa...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: Sapie i dyszy, dyszy i dmucha...
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/08/sapie-i-dyszy-dyszy-i-dmucha.html
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015. Sapie i dyszy, dyszy i dmucha. Lokomotywa. Ten wierszyk z dzieciństwa kojarzy mi się właśnie z takim żarem, jaki mamy aktualnie. Uff, jak gorąco! Puff, jak gorąco! Tkwi mi w pamięci taki obrazek: upalny dzień i lokomotywa, w tym słonecznym żarze w dodatku. Czarna taka z czerwonym, gdzie dym z rozgrzanego jej brzucha bucha, a ona błyszczy, jakby spocona. Podobne dictum usłyszała Ciota, jak zapytała przez telefon czyby jej mój synek trawnika nie wykosił. Z tego upału już mi ...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: nie ma jak to na wsi....
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/08/nie-ma-jak-to-na-wsi.html
Piątek, 14 sierpnia 2015. Nie ma jak to na wsi. Rankiem (jak mówi wierszyk) - pachnie gównem i rumiankiem. Okazuje się, że po południu też może być fajnie. Dziś od 15 -tej, tak mniej więcej, mamy skażenie biologiczno-chemiczne. Jak twierdzi Danuśka, najlepiej poinformowana osoba w okolicy, pan krowi farmer K. wozi gnój. Podobno ze swojego drugiego rancza w S. Ale ten smród długo namierzałam, co on zacz: pali kto co, jakiś oborowy kanał 10letni wywozi, czy ki pieron? Z innych doniesień to tak:. Wieczorem ...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: grudnia 2014
http://nocnedumania.blogspot.com/2014_12_01_archive.html
Sobota, 27 grudnia 2014. I po świętach. Jak szybko przyszły, tak szybko poszły. Zostało trochę niedojedzonego, które częściowo spakowane do zamrażalnika poczeka na cięższe czasy. Trochę ciasta, które za chwilę zostanie wyrzucone na kompost i ptaszęta będą sobie dziobać (u mnie placek trzydniowy jest oglądany na wszystkie strony z zapytaniem: "czy to jeszcze jest jadalne? W międzyczasie ubrała choinkę. Klementyna "plażuje się" pod choinką. Na wstępie usiłowała wspiąć. Ciotce zapowiedziała Córcia, że nie ż...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: kwietnia 2015
http://nocnedumania.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
Piątek, 17 kwietnia 2015. Dujnął sobie w ten wspaniały poniedziałek, kiedy to, nie bacząc, że trzynastego, po urzędach lataliśmy. U nas szkód w zagrodzie nie było, chociaż Dziecko byłoby pewnie zadowolone, gdyby kawałek dachu ze stodoły usunął. Niby sobie Stefan poleciał dalej, ale zostali kumple. I duje cały czas, raz mocniej, raz słabiej, ale duje. I wydmuchuje ze mnie resztki sił witalnych: fizycznych i psychicznych. A teraz już domowe psy dają mi wyraźnie do zrozumienia, że koniec tego stukania w kla...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: na szybkiego
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/08/na-szybkiego.html
Środa, 12 sierpnia 2015. Tak tu piszę, bo mi trochę wezbrało, a czasu mam mało. Bo zaraz mnie znowu odetną. Od prądu. Wczoraj byliśmy odcięci cały dzionek, tj od 7.00 do 21.00. Niby remont sieci energetycznej. Ale w zw. z doniesieniami mediów tzw. o tym, że prądownie w kraju nie wyrabiają w te upały, domniemywam ukryte planowe wyłączenie.W końcu co tam wieśniakom przeszkadza, najważniejsze żeby w urzędach klimy mogły iść pełna parą. Przy okazji wywiązała się dyskusja o awaryjnych zabezpieczeniach szpital...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: marca 2015
http://nocnedumania.blogspot.com/2015_03_01_archive.html
Poniedziałek, 23 marca 2015. Straszne powstało, wobec moich Czytelników. To jest gnojstwa umysłowego ciąg dalszy. I w ciągu dalszym, gnojstwo to jest usprawiedliwiane czytactwem , permanentnym prawie i monotematycznym tj. Marinina na zmianę z Daszkową. Pozyskałam również następne pozycje z Brunettim oraz Hagena oraz Chmielewskiej coś (o dziwo! Natomiast, w związku z panoszeniem się dziwnym wiosny, czytactwo będzie musiało pewnie pójśc całkiem precz. Poranna rozmowa z Dzieckiem M. podążającym poniedzi...
nocnedumania.blogspot.com
nocne dumania: W sprawie pani Pe
http://nocnedumania.blogspot.com/2015/07/no-to-pojechaam.html
Sobota, 25 lipca 2015. W sprawie pani Pe. No to pojechałam. Brat odmówił udziału, więc ktoś musiał reprezentować.Nasłuchałam się pierdół przez 2h, nawqrwiałam. Po czym zostałam zaatakowana przez całą trójkę dziecek pani Pe. Z ataku tego wynikało, że oni chcą ugody, a mój papug mnie strzyże (i goli). No, zobaczymy. Astmatyczne dmuchawki nie działają. Ta wilgoć wisząca w powietrzu zatyka dech, nawet zdrowym ludziom. Kozy wymiona jak balony, bo dojone rano o 6. Nosz qrwa. Dobrze, że miałam w obórce ...Psy p...